środa, 18 marca 2009

Cheap and Chic.

Gdyby policzyć, ile pieniędzy wydałam na poniższy strój, pewnie okazałoby się, że najdroższe są rajstopy. Ostatnio tanie ubieranie sprawia mi niemałą radość, a buty za złotówkę (!) śmiało mogę nazwać najlepszym interesem mojego życia. Najcenniejszy (bo bezcenny) jest jednak zegarek, który, przekazywany z pokolenia na pokolenie, stał się w końcu moją własnością. Sweter pożyczyłam od babci, żeby nie zmarznąć podczas wycieczki. I choć nie chciała mi go dać na własność, to obiecała, że zrobi mi na drutach taki sam!









A to zdjęcie dedykuję Jakubowi-niedowiarkowi, który twierdzi, że ja nie potrafię jeździć na rowerze! A ja potrafię, mało tego - radzę sobie nawet na rowerach niemal przedpotopowych.



dress - second hand
sweater - my Grandma's
boots - second hand
watch - vintage.


PHOTOS BY KACPER

piątek, 13 marca 2009

Once upon a time...

Niedawno przypomniałam sobie o tych zdjęciach. Lubię do nich wracać i lubię siebie na nich. Teraz wyglądam inaczej - nie mam długich włosów i nieco przytyłam, ale pokazuję je, bo moim zdaniem są naprawdę fajne. Ach, zapomniałam już prawie, że kiedyś tak uwielbiałam pozować...






I na koniec moje ulubione - jestem na nim tak fascynująco brzydka. A Ewa mówi, że wyglądam jak Agathe.


PHOTOS BY SARA

poniedziałek, 9 marca 2009

Business and pleasure.

Lubię łączyć przyjemne z pożytecznym. Dlatego cieszę się, że dzięki byciu szafiarką w mojej szafie pojawia się coraz więcej ciuchów, których bez znajomości w blogosferze pewnie nigdy bym nie miała. Chwaliłam się już szalikiem od Martyny, niebawem pokażę pasek od Bastet, a dzisiaj prezentuję sukienkę, która kiedyś należała do Marzymskiej. Czy muszę wspominać, że torba jest prezentem urodzinowym od Estery?







dress - h&m
jacket - no name
shoes - chix
bag - stradivarius.


PHOTO BY JAKUB